2014/04/08

Atopowe zapalenie skóry?

Jakiś czas temu zauważyłam, że Zosia ma dosyć mocno przesuszoną skórę, szczególnie na brzuszku. Przez jakiś czas miała też nieładną skórkę na buzi, miejscami tworzyła się taka "skorupka". Nie wyglądało to ładnie. Twarz zaczęłam jej smarować olejem monoi (jakiś czas temu zwariowałam na punkcie naturalnej pielęgnacji olejami i monoi zakupiłam w sumie głównie dla siebie). Wyczytałam, że takowy nadaje się świetnie dla niemowląt, spróbowałam więc. I to był strzał w dziesiątkę, buzia zrobiła się idealna. Zeszła "skorupka", cera jest gładziutka, mięciutka i zdrowa. Niestety zauważyłam, że co raz gorzej działo się z brzuszkiem. Dookoła suchej skóry zaczęły się pojawiać zaczerwienienia. Stwierdziłam, że muszę zabrać Zosię do lekarza. Pani doktor uznała, że wygląda jej to na atopowe zapalenie skóry. Zmartwiłam się, choć jak później poczytałam o tym co nie co i pooglądałam zdjęcia, stwierdziłam, że plamy u mojej córeczki, nie są jakieś duże. Zmieniliśmy co nie co sposób pielęgnacji jej ciałka. Do kąpieli zamiast płynu Nivea używamy teraz Emolium, a co drugi dzień kąpiemy Zosię w krochmalu. Ciało smaruję rano Emolium w kremie (najpier używałam oliwki Baby Dream), a wieczorem specjalną maścią apteczną. I widzę już dużą poprawę. W zasadzie skórka bardzo ładnie się goi. Myślę, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Być może plamki były wynikiem przegrzewania (chyba miałam tendencje do tego, by ubierać Zosię za ciepło). 
Polecam, tym którzy nie znają, spróbujcie używać oleju monoi, to kosmetyk w 100% naturalny i naprawdę wart stosowania. Dla bobasa i dla mamy :) 



Marysia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz