2014/04/17

Zosiowa biblioteczka

Czytamy, czytamy, a książeczek wciąż przybywa! I nadal praktycznie wszystkie są od Mamy Chrzestnej :) Czytam Zosi i wierszyki, ostatnio robię to zazwyczaj tak, że zakładam pacynkę na rękę (Zosia upodobała sobie szczególnie żółtego ptaka) i dłuższe książki. Te dłuższe to chyba bardziej dla własnej przyjemności póki co. I z nadzieją, że rozbudzam w małej miłość do książek. Ostatnio był Janosh "Panama". Cudowne! Zabawne, mądre, pięknie wydane, przekazujące mądre wartości. Polecam! A przed Janoshem była klasyka "Pamiętnik Czarnego Noska" Janiny Porazińskiej. Dostałyśmy książkę od mojej mamy, gdy byłyśmy, zaraz po porodzie, w szpitalu. Takie opowieści z dawnych lat, miło się czyta, warto na pewno sięgać też po takie pozycje! Do oby tych książek będę nieustannie wracać i czytać je Zosi, gdy już będzie je mogła zrozumieć. Jestem ciekawa, którą bardziej polubi? Ostatni nabytek Małej to "Wiersze łaciate i jeden w kratę" napisane przez Agnieszkę Frączek. Zabawne teksty o... krowach, rzecz jasna :) ozdobione świetnymi ilustracjami Joli Richter- Magnuszewskiej. 


Marysia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz